1. Odpowiednie przygotowanie.
Upewnij się, że przez okres, który chcesz spędzić na nauce będziesz miał gdzie mieszkać i co jeść, tak żeby twoja nauka nie była uciążliwa dla innych. Kochani rodzice na pewno to zrozumieją. Jeśli z nimi mieszkasz masz gigantyczną przewagę na starcie! W przeciwnym razie musisz musisz wcześniej oszczędzić kwotę, która będzie potrzebna na twoje utrzymanie w tym czasie.
2. Pewność, przekonanie i poświęcenie.
W momencie podjęcia decyzji o intensywnej, paromiesięcznej nauce, musisz być w 100% przekonany o słuszności swojej decyzji. Nie możesz mieć wątpliwości – inaczej będziesz tylko żałował straconego czasu i pieniędzy. Jedno jest pewne – ten wysiłek się opłaci.
3. Samodyscyplina i plan dnia
Nikt nie będzie stał nad Tobą i sprawdzał, czy uczysz się sumiennie w założonym przez siebie okienku czasowym, czy może tracisz ten czas na bezwartościowe aktywności. Robisz to dla siebie i musi za tym iść Twoja wielka dyscyplina. Wydaje mi się, że jest to jeden z najtrudniejszych punktów w całym wyzwaniu. To, jak będzie Ci szło wypełnianie Twojego planu nauki pokaże również, czy masz zadatki na freelancera, czyli kogoś kto sam musi kontrolować swój plan dnia.
Zaplanuj swój dzień i zorganizuj stanowisko do nauki.
4. Przyjaciele i grupa wsparcia.
Nie dziel się informacją o swoich zamiarach ze wszystkimi, bo zawsze znajdą się ludzie, którzy nie będą Ci sprzyjać. Powiedz o swoich planach przyjaciołom, którzy będą Ci kibicować i miej stały kontakt z wybraną bliską osobą, z którą będziesz dzielił się swoimi małymi sukcesami. Bez wsparcia taka długoterminowa nauka byłaby niewiarygodnie trudna. Każdemu zdarzają się gorsze momenty i ktoś bliski, kto doda otuchy jest niesłychanie cennym skarbem.
5. Metody nauki.
Znajdź najlepszą dla siebie formę nauki. Jedni wolą uczyć się od samego rana, a inni popołudniami. Znasz siebie najlepiej – wypróbuj różne warianty i zostań przy tym najskuteczniejszym. Nie ograniczaj się do siedzenia ciągiem przy komputerze. Zaplanuj przerwy. Kup dodatkowe książki, by nie uczyć się jedynie przed monitorem. Zawsze kiedy to możliwe, w ćwiczeniach staraj się zmodyfikować polecenie, by nie iść w pełni zgodnie z wytyczoną ścieżką. Wprowadzaj do swoich rozwiązań treści abstrakcyjnie ekstremalne, dzięki którym być może lepiej zapamiętasz dany temat. Próbuj i pamiętaj, że na początku nie liczy się ta idealna droga do rozwiązania. Jeśli coś działa to znaczy, że masz na swoim koncie kolejne małe zwycięstwo! Nie musi być ono od razu z telemarkiem. Z drugiej strony jeśli coś sprawia Ci za dużo kłopotów, pytaj mentorów lub po prostu zostaw to na później – to żadna hańba.
6. Kompani w nauce.
Spróbuj do wspólnej nauki zachęcić kogoś, kto np. nie jest zadowolony z obecnej pracy i chętnie zdobędzie nowe kompetencje. Wielu ludzi, w tym ja, nie miało wcześniej styczności z programowaniem i niewytłumaczalnie unikało tematu nauki programowania, myśląc „to nie dla mnie”. Spróbować może każdy, a perspektywa wejścia na ten chłonny rynek pracy może wydać się komuś wystarczająco atrakcyjna. Trzeba ją tylko potencjalnemu kompanowi odpowiednio przybliżyć. Razem raźniej – szczególnie podejmując dość ambitne wyzwania. Zawsze pozostaje jeszcze uczestnictwo we wszelkiego rodzaju grupach osób, które również uczą się programować.
