Kiedy wpiszesz w wyszukiwarkę „kurs online tester automatyczny”, pojawi Ci się przynajmniej kilkanaście propozycji szkoleń z różnych szkół programowania. Jak wybrać takie, które najlepiej przygotuje Cię do przeprowadzania testów automatycznych i dostarczy wystarczającej wiedzy, byś mógł zacząć pracować jako tester automatyzujący?
Jakie są cele kursu automatyzacji testów oprogramowania?
Po pierwsze zwróć uwagę, w jaki sposób twórcy opisali cele szkolenia. Jeśli ktoś obieca Ci, że po kilku tygodniach będziesz ekspertem, który bez problemu będzie w stanie tworzyć od podstaw testy automatyzujące, to od razu pomiń takie szkolenie. To jest niemożliwe. Szkolenie może dać Ci podstawy programowania, nauczyć obsługi niektórych narzędzi wykorzystywanych przez testerów, pokazać pracę na konkretnych przypadkach i projektach, ale nie obejmie wszystkich środowisk, narzędzi czy scenariuszy.
Jeśli do uczestnictwa w kursie nie jest wymagane doświadczenie jako tester manualny, również pomiń takie szkolenie – będzie ono albo bardzo ogólne (bo część uczestników niemająca dotąd kontaktu z testowaniem będzie wymagała pracy u podstaw), albo będzie wszystkie elementy traktowało wybiórczo.
Zignoruj również oferty od szkół, które uczą wszystkiego – czyli prowadzą szkolenia zarówno z obszaru IT, jak i prawa, umiejętności miękkich, florystyki, fryzjerstwa itd. Takie szkoły, nie specjalizują się w szkoleniach IT tylko podzlecają wykonawstwo różnym trenerom. Nie oceniają merytoryki kursu, bo nie mają do tego kompetencji – zajmują się jedynie pośrednictwem.
Instruktor / mentor i jego praktycznie doświadczenie
Trener / mentor to najważniejsza zmienna do przeanalizowania i często słaby punk szkolenia. Jeśli nie ma wiedzy bądź (co zdarza się częściej) nie potrafi jej przekazać, zmarnujesz pieniądze.
Masz prawo wiedzieć, z kim będziesz mieć zajęcia, jeszcze zanim zapiszesz się na kurs. Sprawdź, czy i jak długo pracuje w zawodzie oraz, czy zdobywał doświadczenie w cenionych na rynku firmach. Warto zwrócić też uwagę na to, czy prowadzący posiada przygotowanie pedagogiczne – np. prowadził staże czy kształcił juniorów. Jeśli tak, będzie umiał przekazać wiedzę w przystępny sposób.
W przypadku kursu na testera automatyzującego prowadzący powinien mieć przynajmniej kilkuletnie doświadczenie seniorskie. Dobrze, jeśli pracował w przynajmniej 2-3 firmach na takim stanowisku.
Program szkolenia z automatyzacji testów
Najważniejszą kwestią jest program szkolenia. Powinien zawierać nie tylko część ogólną związaną z tym, gdzie, po co i w jaki sposób tworzy się testy automatyczne, ale przede wszystkim takie elementy jak:
- Protokoły i standardy komunikacji w aplikacjach,
- Podstawy programowania Java / Python / JavaScript,
- Platformy do testowania aplikacji internetowych (np. Selenium),
- Live coding.
Koniecznym elementem jest poznanie narzędzi wspierających testowanie oraz praktyczna nauka tworzenia testów dla serwisów wykorzystujących różne protokoły.
Na co jeszcze zwrócić uwagę decydując się na kurs z automatyzacji testów?
Poza kwestiami specyficznymi dla danej tematyki zwróć uwagę na inne elementy, od których zależy jakość kursu programowania i to, czy będziesz w stanie wiele z niego wynieść.
Wielkość grupy na kursie
Zwróć uwagę jak liczna może być maksymalnie grupa osób, które będą się szkolić. Im więcej uczestników, tym w większym stopniu uwaga prowadzącego będzie musiała być podzielona. Najlepsza grupa do nauki to taka, która liczy od 6 do 15 osób. Na studiach grupy są znacznie bardziej liczne i między innymi z tych powodów nauka jest mniej efektywna.
Kontakt 1:1 z profesjonalistą
Nic nie zastąpi możliwości indywidualnego kontaktu ze specjalistą. Możliwość dopytania o interesujące Cię kwestie, pracy nad własnymi trudnościami, czy uzyskania indywidualnej informacji zwrotnej o postępach jest bezcenna.
Opinie o szkoleniu lub szkole
Warto sięgnąć o opinie o szkole i kursach. Są często umieszczane na stronach internetowych szkół lub jako opinie w mapach Google. Jeśli nadal nie jesteś przekonany, zapytaj na forach poświęconych programowaniu, grupach tematycznych w social mediach czy nawet na LinkedIn.