„Kupcie sobie parę paczek naprawdę dobrej kawy, zróbcie porządek w swoim kalendarzu i do nauki!” – poleca Julia, Junior Java Developer, absolwentka Future Collars Polska.
Julio, wzięłaś udział w pierwszej, debiutanckiej edycji Bootcampu Java Master Mentor. Co robiłaś przed podjęciem decyzji o zmianie w karierze zawodowej?
2 lata pracowałam w dziale obsługi klienta, przez ostatni rok pracowałam w marketingu. Obecnie zaczynam pracę jako Junior Java Developer.
Czemu zdecydowałaś się na bootcamp w Future Collars Polska?
Po pierwszym semestrze studiów podyplomowych złapałam się na tym, że nie dostałam żadnej wiedzy praktycznej z programowania. W tym momencie zaczęłam szukać dodatkowych kursów. Niestety wszystkie oferty na rynku wymagały dostosowania całego życia do nauki. Miałam do wyboru albo rzucić pracę i od 9 do 17 uczyć się w szkole, albo zostać w pracy (9 do 17) i uczyć się programowania w trybie wieczorowym od 17:30 do 22 + nauka samodzielna. Nie wiem, ile ludzie wybierający drugie rozwiązanie mają godzin w dobie :). Żadna z wymienionych opcji mi nie pasowała, bo nie mogłam sobie pozwolić na rezygnację z etatu, więc musiałam znaleźć jakąś alternatywę. Po jakimś czasie trafiłam w wynikach wyszukiwań na stronę Future Collars Polska i wypełniłam formularz. Dostałam ofertę kursu, w której 99% to praktyka, plus cena przyjemnie się różniła od konkurencji na rynku, więc zdecydowałam się w ten sam dzień.
Co podczas kursu było dla Ciebie największym wyzwaniem?
Tempo kursu było bardzo intensywne – to, czego się uczyłam na studiach podyplomowych przez rok przerobiliśmy w 3 tygodnie. Mieliśmy sporo rzeczy do nauczenia się, dużo zadań do zrobienia po każdym tygodniu. W końcu był to kurs intensywny. Czasami miałam chwile, kiedy brakowało mi cierpliwości, żeby napisać jakiś kawałek kodu. Ale bardzo się cieszę, że pracowaliśmy w grupach i miałam wyrzuty sumienia, że jeżeli teraz nie zrobię swojej części, to cała grupa stanie w miejscu. Jednak zawsze mogłam liczyć na pomoc.
Co wspominasz najlepiej z tych 4 miesięcy intensywnej nauki?
Zdecydowanie wsparcie mentorów! Nie wiem, skąd oni mają tyle cierpliwości, ale gdy by nie oni, to napewno nie mielibyśmy wszyscy tyle wiedzy, ile mamy dzisiaj. Zajęcia nigdy nie były nudne, na Slacku zawsze było wsparcie i humor, no i miałam przyjemność trafić do bardzo fajnej grupy. Czy nauka w trybie online sprawdziła się w Twoim przypadku? Tak, jak najbardziej! To zdecydowania najlepsza forma nauki dla osób, które mają jeszcze jakieś obowiązki oprócz szkoły. Wiedziałam, że po pracy mam czas, żeby skoczyć gdzieś przed zajęciami albo mogłam wrócić do domu, ugotować obiad i na spokojnie usiąść się z kawką do nauki :) Po zajęciach miałam czas na konsultację z mentorami, omówienie zadań z kolegami z grupy oraz zrobienie zadania domowego. Fajne też było to, że będąc za granicą mogłam poświęcić 1,5 godzinki na zajęcia i nie musiałam później nadrabiać zaległości. Czy poświęcanie 3 godzin dziennie na naukę było dla Ciebie dużym wyzwaniem? 3 godziny dziennie na pewno nie były dla mnie wyzwaniem. Zadania, które robiliśmy były bardzo ciekawe i kiedy po jakimś czasie pisania kodu on działał – ile to przynosi radości :) . Kiedy miałam dni wolne, to byłam w stanie cały dzień poświecić na naukę.
Jakie masz plany na najbliższą przyszłość? Czy myślisz o dalszym rozwoju w zakresie programowania?
Niedawno dowiedziałam się, że kontynuuję swoją przygodę związaną z Javą w jednym z zagranicznych banków – dostałam pracę jako młodszy programista w Warszawie.
Co poradziłabyś innym kursantom, którzy wahają się przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu nauki na bootcampie?
Kupcie sobie pare paczek naprawdę dobrej kawy, zróbcie porządek w swoim kalendarzu i do nauki! Jeżeli rzeczywiście chcecie się nauczyć prawdziwego programowania – to jest kurs dla was. Wiedzę, którą wyniesiecie z tego kursu, nie znajdziecie w żadnych samouczkach.