Agnieszka Chacińska z podcastu Kobiety Internetu rozmawiała z Pauliną Brudką z Future Collars na temat możliwości zdobycia środków na edukację z różnych źródeł. Jak sfinansować kosztowne szkolenie, gdy myślimy o zmianie pracy czy branży, albo chcemy poszerzyć swoje kompetencje u obecnego pracodawcy?
Paulino, wspierasz osoby, które szukają sposobów na sfinansowanie sobie edukacji. Chciałabym, żebyś opowiedziała, jak sfinansować naukę, nie wydając ani grosza. Czy jest to w ogóle możliwe?
Są takie możliwości i cieszę się, że mogę o tym opowiedzieć, bo warto z nich skorzystać. W naszej szkole programowania często spotykamy się z osobami, które potrzebują wsparcia finansowego w realizacji szkolenia. Takie osoby mogą skorzystać z dofinansowania w 100% albo 80% kwoty lub po prostu rozłożyć płatność na raty. Najczęściej wybieranym przez naszych kursantów sposobem jest dofinansowanie z Urzędu Pracy.
I to jest, rozumiem, dofinansowanie w 100%, czyli że Urząd Pracy pokrywa koszt w całości?
Przeważnie tak, ale dużo zależy od tego, w jakim czasie zainteresowana osoba zgłosi się do Urzędu i ile już pieniędzy przeznaczonych na ten rodzaj wsparcia zostało rozdysponowane. Są dwie transze środków – pierwsza zaczyna się na początku roku, druga we wrześniu. W zależności od tego, jaki procent pieniędzy został wykorzystany w pierwszej transzy, tyle pieniędzy zostanie na dofinansowanie naszego szkolenia.
Czyli liczy się nasza czujność i kto pierwszy, ten lepszy. Idziemy do urzędu w określonym okresie roku, żeby skorzystać z tej puli, zanim ona się skończy.
Tak byłoby najlepiej, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby udać się w sierpniu do urzędu pracy i dowiedzieć się, że pieniądze jeszcze są, ponieważ dana placówka nie wykorzystała jeszcze całego budżetu szkoleniowego.
Zatem program jest aktywny cały rok, ale może się okazać, że pieniądze skończyły się wcześniej.
Tak, ja bardzo polecam, by nie odkładać decyzji o wizycie w urzędzie – nawet jeśli dowiemy się, że pieniędzy brakuje, to będziemy wiedzieć, kiedy aktywna będzie druga transza.
To jest program dla osób, które są zarejestrowana jako bezrobotne?
Tak. Jeśli mamy status osoby bezrobotnej, możemy pójść do urzędniczki i zapytać, czy możemy otrzymać dofinansowanie i co należy zrobić. Przede wszystkim dostaniemy zestaw dokumentów do wypełnienia przez instytucję szkoleniową, a sami jako ubiegający się o wsparcie będziemy musieli swoją część wypełnić. To, co jest ważne – nie możemy się nigdy poddawać.
Jak to?
Z doświadczenia wiem, że różne sytuacje spotykają naszych kursantów. Bywa, że osoba ubiegająca się o dofinansowanie dostaje informację, że takich szkoleń nie finansuje się.
To znaczy, że jest jakaś zamknięta pula szkoleń? Czy mogę sobie wybrać dowolne szkolenie, jakie tylko sobie znajdę i powiedzieć “chcę to”!
Można tak zrobić, ale urzędy powołują się na swoje regulacje i mogą uznać, że takie szkolenie nie spełnia norm, jakie dany urząd sobie ustalił. Warto jest podważać takie informacje.
Ale czy to znaczy, że każdy urząd ma swoje normy i to jest takie państwo w państwie, czy na terenie kraju te normy są uspójnione?
W teorii – normy są spójne, ale w praktyce urzędy powołują się na swoje wewnętrzne ustalenia, z którymi musimy walczyć. Na przykład urząd pracy w X ustala, że nie finansuje szkoleń online. Dla nas to oburzające, ponieważ słyszymy, że Ministerstwo Rozwoju właśnie inwestuje w naukę online, szczególnie w czasach pandemii, kiedy szkolenia stacjonarne mogą być ryzykowne. Dlatego proponujemy, by umawiać się na spotkania z kierownikiem urzędu lub zgłosić to instytucji szkoleniowej. My dzwonimy do urzędu pracy i opowiadamy paniom, które często nie mają świadomości, jak wygląda szkolenie online, dlaczego warto na takie szkolenie zezwolić.
Dużą władzę ma ta słynna pani z okienka i trzeba się uzbroić w cierpliwość, a z drugiej strony na to, by postawić na mocną argumentację, co to za kurs, czemu warto wziąć w nim udział. Wtedy powinno się udać.
Bardzo ważna jest taka argumentacja, ponieważ dokumenty, które będziemy składać w urzędzie, mają rubrykę na wytłumaczenie, dlaczego taki kurs chcemy zrobić. Tu warto powołać się na własną sytuację na rynku pracy. Wybierając szkolenie w branży IT łatwo o argument, że ten obszar rynku wchłonie każdą ilość pracowników, a takie szkolenie pozwoli nam zdobyć pracę już po zakończeniu szkolenia.
Poza tym bądźmy dla siebie mili. Panie z urzędów, którym zostało narzucone to, żeby odmawiały udzielania wsparcia dla szkoleń online, być może nawet chciałyby nam pomóc i jeśli coś je blokuje, jesteśmy w stanie to obejść.
To jest wsparcie dla osób bezrobotnych i można otrzymać szkolenie za darmo. Ale jest cała grupa osób, które pracują dla kogoś i chcą się rozwijać. Jakie mają możliwości, jeśli ich pracodawcy chcieliby wesprzeć pracowników w rozwoju i zawalczyć z nimi o dofinansowanie?
Pozostając w temacie urzędów pracy – mamy możliwość skorzystania z Krajowego Funduszu Szkoleniowego, który jest powiązany z urzędem pracy i w nim będziemy się ubiegać o to wsparcie. Jest to fundusz dla pracodawców i pracowników, którzy są zatrudnieni na umowę o pracę. Jest też szereg kryteriów, które musimy spełnić, dlatego warto prześledzić informacje na stronie KFS (link) i dopytać się też w swoim PUPie, jakie kryteria są aktualne.
Jeśli mówimy o pracownikach zatrudnionych na umowie o pracę, kryteria zapewne będą dotyczyć wielkości firmy, w której pracują?
To też, ale może być to na przykład projekt dofinansowywania osób po 40. roku życia.
Czyli musimy się wpisać w konkretne kryteria konkretnego urzędu… I wtedy możemy dostać dofinansowanie w jakiej wielkości?
Do 100%!
Rewlacja! Czy żeby wziąć udział w takim szkoleniu, musimy mieć zgodę pracodawcy czy wystarczy, że sami pójdziemy do urzędu i złożymy wniosek?
Musimy mieć zgodę pracodawcy. Musi też być pisemne potwierdzenie zatrudnienia oraz uargumentowanie, dlaczego takie szkolenie temu pracownikowi będzie potrzebne, biorąc pod uwagę barometr zawodów, czyli wskaźnik, jakich zawodów obecnie najbardziej brakuje na rynku pracy.
Czy jest jeszcze jakaś inna opcja, żeby uzyskać dofinansowanie w wysokości 100% ceny kursu?
Tak, możemy skorzystać z usług Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, która jest administratorem Bazy Usług Rozwojowych. W tej bazie instytucje szkoleniowe zamieszczają swoje szkolenia, o których dofinansowanie możemy się ubiegać jako pracownik i jako pracodawca.
Dla mikro przedsiębiorstwa oferowane jest dofinansowanie w 80%, dla małego przedsiębiorstwa – w 70%,a dla średniego – w 50%. To znaczy, że 50% kosztów pokryje PARP, a 50% – pracodawca.
Czy istnieją programy, dzięki którym można choć część kosztów sobie zwrócić?
Są do wyboru dwa takie programy, które pozwalają nam wziąć nieoprocentowaną pożyczkę na szkolenie i dodatkowo umorzą nam do 25% wartości szkolenia.
Mamy gwarancję, że część pożyczki umorzą, czy jest to loteria?
To nie jest ani loteria, ani gwarancja – są zasady, które pozwolą nam to umorzenie otrzymać. W przypadku Inwestuj w rozwój możemy zyskać do 25% umorzenia – 20% po przedstawieniu certyfikatu ukończenia szkolenia, a dodatkowe 5%, jeśli znajdziemy pracę po szkoleniu.
Czyli tak naprawdę wystarczy, żebyśmy ukończyli w terminie szkolenie i okazali certyfikat i mamy zwrot części kosztów. Dla kogoś, kto i tak chce podjąć naukę, to bardzo opłacalne.
Jest to taka prawie gwarancja. Jeśli wierzymy w siebie i wiemy, że damy z siebie wszystko, ukończymy kurs – mamy praktycznie zagwarantowane umorzenie.
Dla kogo jest ten program?
Dla każdego, kto mieszka lub pracuje na terenie Polski i jest to osoba pełnoletnia. Jedynie trzeba zapewnić pożyczkodawcę, że posiada się zdolność kredytową. Może to być potwierdzenie na podstawie umowy o pracę albo na zasadzie samozatrudnienia, a także poświadczenie innej osoby, np. krewnej.
Czy w tym przypadku są jakieś określone terminy na składanie wniosków?
Tu akurat to jest trochę loteria, ponieważ te programy co jakiś czas otwierają nabór wniosków. Trzeba śledzić strony OPEN lub Inwestuj w rozwój, żeby wiedzieć, czy któraś transza się otwiera. Zachęcam też do obserwowania naszego profilu na Facebooku, bo zawsze wcześniej dajemy znać. Monitorujemy sytuację, bo wielu naszych kursantów korzysta z opcji pożyczki na kształcenie.
Gdzie jeszcze możemy szukać wsparcia?
Widzimy na rynku coraz częściej pożyczki nieoprocentowane – może to wzbudzać niepokój, bo to nietypowe dla banków. Bank, oferując pożyczkę rozłożoną np.do 10 rat, nie będzie pobierał dodatkowej opłaty. Jeśli jednak zdecydujemy się na więcej rat – opłata zostanie naliczona.
To ciekawa opcja – im mniej rat, tym lepiej, Naprawdę warto wiedzieć!
Takie informacje znajdziecie na stronie instytucji szkoleniowej, która z takim bankiem ma podpisaną umowę. Zanim podpiszecie umowę na pożyczkę – przeczytajcie dokładnie warunki i upewnijcie się, czy rzeczywiście wszystko się zgadza.
Paulino, tych możliwości, programów i terminów, jak się okazuje, jest bardzo dużo. Można się w tym pogubić. W ramach podsumowania powiedz, który program jest dla kogo?
Osoby bezrobotne powinny szukać w Urzędzie Pracy. KFS i PARP skierowane są dla pracowników i pracodawców, a kryteria przyznawania dotacji zależy od określonych regulaminami kryteriów. Programy OPEN i Inwestuj w rozwój oferują nieoprocentowane pożyczki, z których mogą skorzystać wszyscy. Warto zapoznać się też z nieoprocentowanymi kredytami banków, które nawiązały współpracę z instytucjami szkoleniowymi.
Zatem mamy gotową pigułkę wiedzy. Jeśli ktoś szuka wsparcia w postaci dofinansowania kursów, już wie, gdzie powinien zajrzeć.
Zapraszam też na naszego bloga, a także do kontaktu z naszymi doradcami, którzy odpowiedzą na wszystkie pytania lub dobiorą odpowiedni dla waszej sytuacji sposób finansowania,