Sporo mówi się o tym, że początkujący specjaliści IT na rynku mają utrudniony start – branża co prawda chętnie zatrudnia, ale raczej doświadczonych programistów, testerów i innych ekspertów w tym obszarze. Skończyły się złote czasy dla juniorów?
Podczas webinaru „Sytuacja juniorów w IT” postanowiliśmy przyjrzeć się temu tematowi. Gośćmi Joanny Pruszyńskiej-Witkowskiej z Future Collars były Joanna Guzik, która prowadziła projekty IT nawet w dalekiej Australii, zwolenniczka pracy zdalnej, senior tech rekruter w firmie Netguru oraz Marta Steiner z No Fluff Jobs, największego jobboardu dla IT w Polsce stawiającego na całkowitą transparentność warunków zatrudnienia.
Pierwsza praca w IT
Badania przeprowadzone przez No Fluff Jobs (Juniorzy w pandemii. Sytuacja początkujących specjalistów IT w 2020 roku) pokazuje, że 50% badanych juniorów wciąż aktywnie poszukuje pracy, ale 25% respondentów znalazło zatrudnienie w branży w ciągu 1 do 3 miesięcy; za to 8% szuka pracy maksymalnie do 6 miesięcy. To znaczy, że pracodawcy – wbrew opiniom – poszukują juniorów i ma to swoje uzasadnienie.
– Dobry zespół to zróżnicowany zespół – twierdzi Marta Steiner. Zróżnicowanie dotyczy dwóch płaszczyzn – na poziomie kompetencji i na poziomie seniority. Wszak zespół IT składa się z przedstawicieli różnych ról – są backendowcy, frontendowcy, UX, testerzy. Z drugiej strony, zadania w każdym zespole rozkładają się na skomplikowane, wymagające dużych kompetencji i doświadczenia i na mniejsze, które dla juniorów są wyzwaniem. Zespół tylko seniorski nie jest pożądany – eksperci chcą wyznaczać kierunki techniczne i podejmować ryzyko. Juniorzy zaś mogą się uczyć i nabywać doświadczenia.
Junior w zespole developerskim to szansa na awans dla seniora – 40% seniorów myśli o tym, żeby wejść na ścieżkę menadżerską, a 60% rekrutacji na stanowiska liderskie to rekrutacje wewnętrzne. Senior, który jest mentorem, może pokazać umiejętności miękkie, wykazać się kompetencjami współpracy w zespole, dbaniem o sukces projektu, a opieka nad początkującym pozwala dodatkowo wykazać predyspozycje przywódcze.
Nikt nie rodzi się seniorem – praca w IT dla początkujących
Trudno o jednoznaczne określenie sylwetki kandydata, to zależy od aktualnych potrzeb pracodawcy. Istotne, by aplikujący wiedział, czego chce, dążył do rozwijania kompetencji w zakresie wybranego stacku, był nastawiony na cel, proaktywny w działaniu, miał holistyczne podejście do rozwiązywania problemów, wysoko rozwiniętą komunikatywność i świadomość, że współpraca z biznesem to konieczność.
Bardzo ważne jest – jak twierdzą rekruterzy – doświadczenie biznesowe i prowadzenie projektów w innych branżach. To błąd, że szukając pierwszej pracy w IT, kandydat nie pisze lub nie mówi o swoich doświadczeniach, jeśli nie dotyczą one tej branży. Praca w IT dla początkujących w jakimkolwiek projekcie daje przewagę nad juniorami bezpośrednio po studiach – oni mają wiedzę techniczną, ale brak im doświadczenia pracy z ludźmi i biznesem.
Okazuje się, że 47% juniorów ma doświadczenie komercyjne. Są różne możliwości, żeby je zdobyć. Jednym z pomysłów jest współpraca z organizacjami pozarządowymi, dla których można pracować bezpłatnie, ale i sprawdzać swoją wiedzę w praktyce. Innym sposobem jest stworzenie strony lub aplikacji dla lokalnego przedsiębiorcy i wykazanie swojej proaktywności i motywacji do pracy.
O czym marzy junior?
Juniorom zależy na rozwoju (97% ankietowanych – wg raportu No Fluff Jobs), zmieniły się oczekiwania finansowe i widać tu wpływ pandemii i impasu na rynku pracy. O ile wcześniej junior IT chciał zarabiać 8 tys. zł, obecnie dostosował się do realiów rynku i 3-5 tys. zł to zadowalająca pensja, przy czym oczekuje się sukcesywnego wzrostu wynagrodzenia wraz z nabywaniem umiejętności. Początkujący pracownicy IT liczą również na szkolenia i włączenie do prawdziwych projektów.
Pracodawcy też muszą być dobrze przygotowani na przyjęcie juniora, zespoły są coraz bardziej zróżnicowane pokoleniowo – to jest wyzwanie dla liderów i członków. Zdarza się, że rekruterzy wyłaniają juniorów z tych, którzy aplikowali na mid seniora. Potrzeby rekrutacyjne są dynamiczne, więc warto budować relacje na przyszłość, śledzić ofertę wybranej firmy i trzymać rękę na pulsie – wiele organizacji oferuje specjalne programy dla osób, które chcą się przebranżowić, inicjatywy typu code college, hackaton, cykle szkoleń wewnętrznych, płatne staże, meetupy. Siatka kontaktów na przyszłość jest nieoceniona.
Jak się wyróżnić?
Tajemnicą sukcesu na rynku IT jest portfolio, które trzeba budować konsekwentnie i świadomie. Poprzez dobór technologii można pokazać, że ma się na siebie pomysł i wybraną ścieżkę rozwoju. Błędem jest przypadkowe dobieranie technologii, które do siebie nie pasują, ujawnia to brak konsekwencji w uczeniu się. Każda branża IT ma swój typowy stack technologiczny, język programowania i zestaw frameworków, np. w gamingu niezbędna jest znajomość C++ i Unity 3D.
Portfolio musi być widoczne – można skorzystać z techprofilu na No Fluff Jobs i pokazać się z różnych stron, pochwalić się umiejętnościami miękkimi i zrealizowanymi projektami. Nie tylko rekruter ogląda aplikacje, ocenia je również zespół techniczny – dobrze jest mieć repozytorium na GitHubie, gdzie można prześledzić jakość kodu i postępy wraz z rozwojem wiedzy i umiejętności. IT to nie tylko kodowanie – jeśli jesteś UX’em lub designerem, a nie masz nic do pokazania, nie masz szans na powodzenie w rekrutacji.
Dopasowanie ma znaczenie
Wiek potencjalnego juniora nie ma znaczenia, ważniejsze jest dopasowanie do kultury organizacji, bo może to być niewielki startup albo wielka korporacja. Głównym trendem w branży IT jest obecnie wielokulturowość i – to nowość – wielopokoleniowość. Pierwszy raz w IT może pracować 60-latek i 25-latek i mogą czerpać doświadczenia od siebie wzajemnie. Z pewnością jednak znaczenie mają umiejętności miękkie – developerzy często pracują bezpośrednio z klientem albo w zespole.
Pewną przewagę zyskują osoby uwielbiające dzielić się wiedzą, biorące udział w meetupach, konferencjach i prezentacjach. Zyskują ci, którzy chcą się uczyć, szybko dostosowują się do zmian, są elastyczni i wiedzą, że ważne są nie tylko kod i dobre CV, ale doskonała komunikacja, język angielski, poczucie odpowiedzialności za pracę zespołu, świadomość biznesowa i udział w inicjatywach pobocznych.
Junior to osoba, która zna podstawy danej technologii, zna język programowania i chce się rozwijać. Niektórzy rekruterzy wymagają jednak doświadczenia i postrzegają kandydata przez pryzmat oczekiwań, że w ciągu 3-6 miesięcy stanie się samodzielnym pracownikiem. Rekrutują więc juniora na podstawie minimalnych wymagań regulara (mid developera): wiedza techniczna wystarczająca do samodzielnej pracy w projekcie, odpowiednia sprawność programowania, umiejętność pracy w projekcie i znajomość narzędzi (Scrum, Jira, komunikacja). Jeśli kandydat jest bliski tym kompetencjom i rokuje na szybkie podniesienie kompetencji – ma szansę na pracę. Zdarza się jednak, że zatrudniane są osoby bez żadnego doświadczenia, jeśli udowodnią, że są dobre w tym, co chcą robić. To możliwe!
Według danych rynkowych 89% nieudanych procesów rekrutacyjnych wynika z braku umiejętności pracy w zespole i komunikacji. Język angielski daje przewagę, jest niezbędny w pracy, którą trudno zdobyć bez tego języka – część rekrutacji z pewnością odbędzie się po angielsku.
Czego się (mądrze) uczyć, aby zostać juniorem IT?
Kopalnią wiedzy są raporty No Fluff Jobs, gdzie pokazywane są dane, na jakie technologie jest zapotrzebowanie, ile można zarobić, programując w danym języku, które języki i frameworki są popularne i kogo poszukują pracodawcy. Analiza tych danych pozwoli na ukierunkowanie swojej nauki i pomogą stworzyć ścieżkę rozwoju.
Nie istnieje junior full stack – warto to sobie uświadomić, do tego poziomu po prostu się dorasta. Takie oferty pracy nie są też – z tych samych względów – częste. Jeśli jednak kandydat tak o sobie mówi – z pewnością będzie musiał to udowodnić podczas procesu rekrutacyjnego.
Typowy stack technologiczny dla frontendu to HTML, CSS i JavaScript. W backendzie dominuje Java, chociaż Python powoli ją wyprzedza. Warto sprawdzać, jakie technologie królują i wybrać odpowiednie dla siebie, zgodnie ze swoimi zainteresowaniami. Na początku pracy w IT szczególnie istotne jest, by robić to, co się lubi.
Studia na uczelniach zagranicznych nie mają wpływu na wynik rekrutacji. Ogólna wiedza informatyczna nie jest weryfikowana w czasie rekrutacji, jeśli uczysz się samodzielnie, to doskonale, to świadczy o chęci rozwoju. Tylko 7% juniorów decyduje się na studia magisterskie, 32% deklaruje wykształcenie na poziomie licencjata, 30% zdobywa umiejętności poprzez kursy, które mogą wystarczyć, jeśli połączone są z doświadczeniem komercyjnym.
Junior IT praca – proces rekrutacyjny
Joanna Guzik z Netguru zdradziła, jak wygląda proces rekrutacyjny IT na przykładzie firmy, którą reprezentuje:
- Najpierw rekruterzy analizują CV pod kątem wymagań pracodawcy i wiedzy na temat konkretnego zespołu, w którym będzie pracował kandydat.
- Drugi etap to zadanie rekrutacyjne, czyli stworzenie małej aplikacji albo fragmentu kodu w zależności od stanowiska i poziomu seniority. Na tym etapie sprawdzane są technologie, jakimi posługuje się aplikujący.
- Potem nadchodzi czas na rozmowy – i to trzy:
- Pierwsza rozmowa z rekruterem sprawdza umiejętności miękkie, umiejętność pracy w zespole, komunikatywność, dopasowanie do zespołu i umiejętność pracy z klientem. Ta rozmowa odbywa się w języku angielskim.
- Druga rozmowa jest już techniczna – developerzy weryfikują umiejętności dzięki kodowaniu na żywo (peer programming), szybkość wyszukiwania informacji i rozwiązywania problemów.
- Ostatnie spotkanie to rozmowa liderska. To czas na określenie swoich oczekiwań wobec lidera zespołu, ale też na sprawdzenie, jak kandydat się uczy i w jakim czasie może stać się niezależnym pracownikiem.
70% juniorów oczekuje umowy o pracę, to zrozumiałe – chcemy stabilizacji, pewności i ciągle jeszcze mamy obawy przed innym typem umowy. Na rynku IT normą jest umowa B2B, ale w ostatnich 3 miesiącach wzrosła ilość ofert z możliwością umowy o pracy. – Czy jednak ta elastyczność umowy nie otwiera większej liczby drzwi? – pyta Marta Steiner.
Niestety, firmy nie mają w zwyczaju przesyłania odpowiedzi zwrotnej na aplikacje, z kolei kandydaci też nie czytają dokładnie ogłoszeń – CV nie zawsze odpowiada na wymagania stanowiska. Warto na przykład na LinkediIn dotrzeć do rekrutera i zapytać, co powinien w swojej aplikacji poprawić w kolejnym procesie. List motywacyjny nie jest niezbędny.
Czy stażyści juniorzy mogą liczyć na pracę w IT?
Według McKinsey Global Institute, do 2030 roku 800 milionów osób będzie musiało zmienić zawód. To oznacza, że wiele z nas jest na początku drogi zawodowej, bycie juniorem z doświadczeniem w innej branży nie jest powodem do wstydu. Tym bardziej, że juniorzy w IT są bardzo potrzebni – wnoszą nie tylko świeżość spojrzenia, ale i wymianę doświadczeń, umożliwiają awans mid-seniorom i seniorom, wykonują zadania, które są mniej skomplikowane i z czasem zasilają grono ekspertów. Co więc zrobić, żeby dostać pracę w IT?
Oto 5 złotych zasad, które z pewnością pomogą:
- konsekwentnie budowane portfolio, które pokaże umiejętności i rozwój kandydata;
- pokazanie się pracodawcy od jak najlepszej strony, nie zapominając o doświadczeniu z innych branż i umiejętnościach miękkich;
- analiza rynku i poszukiwanych technologii;
- spójny stack technologiczny;
- elastyczne podejście do wynagrodzenia i umowy.
Warto wiedzieć, że w Future Collars zapewniamy wsparcie doradcy kariery po bootcampie. Nasza specjalistka ds. rekrutacja pomaga zbudować CV i doradza, jak powinien wyglądać profil na LinkedIn. Przygotowuje też do rozmowy rekrutacyjnej i podpowiada, gdzie szukać pracy. Wsparcie doradcy jest całkowicie darmowe. Junior IT, praca w tym sektorze nawet bez wykształcenia jest możliwa!